O MNIE | OneWord - USŁUGI TŁUMACZENIOWE

W PIGUŁCE

- Nauczyciel języka angielskiego i tłumacz polsko-angielsko-hiszpański
- Absolwent Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego
- Absolwent Studium Tłumaczy English Unlimited w Gdańsku
- 7 lat pracy w międzynarodowych firmach, z czego 5 lat w siedzibach zagranicą: w Londynie, Amsterdamie, Brukseli i Barcelonie
- Podróżnik: 4 lata spędzone w podróży po 5 kontynentach

 

SZERZEJ:

Nazywam się Bartosz Musiał. Jestem osobą, która po latach wielu różnych doświadczeń zawodowych i życiowych, zawsze ściśle związanych z moim hobby: językami obcymi (najpierw angielskim, potem hiszpańskim, a wreszcie francuskim), kilka lat temu na dobre odnalazła się w nauczaniu i tłumaczeniach.

Jestem absolwentem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego w Sopocie. Z uwagi na biegłą znajomość języka angielskiego, którego nauka była od dawna moją pasją a po roku dziekańskim spędzonym w Londynie swoboda mówienia wreszcie nie odbiegała tak mocno od tej u rodowitych osób anglojęzycznych, od razu po zakończeniu studiów związałem się z pracą, gdzie podstawowym wymogiem była jego płynna znajomość. I tak już zostało. Znajomość angielskiego otworzyła mi okno na świat.

Tłumaczeniami zacząłem zajmować się już pod koniec studiów, po powrocie z Londynu, z początku hobbistycznie. Wtedy także zacząłem nauczać języka angielskiego w ramach pierwszych lekcji. Kilka lat później mieszkając w Barcelonie pracowałem jako tłumacz języka hiszpańskiego. Lecz dopiero po powrocie do Gdańska w 2008 roku nauczanie i tłumaczenie stały się moimi głównymi zajęciami. W praktyce jest to w większości nauczanie angielskiego, co sprawia mi dużą przyjemność, oraz przekład z języka angielskiego i na język angielski.

Aby pogłębić praktyczne umiejętności i posiąść niezbędną teorię, w 2010 roku ukończyłem Studium Tłumaczy English Unlimited w Gdańsku na specjalizacji języka angielskiego.

ODNOŚNIE SPECJALIZACJI W TŁUMACZENIACH

EKONOMIA W czasie lat pracy zawodowej w Polsce i zagranicą (Amsterdam – 2,5 roku, Bruksela – prawie rok, Barcelona – ponad rok) byłem całkowicie zanurzony w środowisku anglojęzycznym, a potem hiszpańskojęzycznym. Byłem odpowiedzialny za działy eksportu, kontakt z klientami anglojęzycznymi i prowadzenie operacji logistycznych. Pracując dla strategicznych klientów zagranicznych, na styku działów sprzedaży, marketingu, technicznych, informatycznych, produkcyjnych, księgowości, kadr i magazynu, byłem odpowiedzialny za przepływ informacji w 2 lub 3 językach, celem udostępniienia jej pracownikom firmy: angielski<>polski, hiszpański<>polski lub hiszpański<>angielski.

PODRÓŻE Moje doświadczenia językowe zostały ogromnie wzbogacone w trakcie wielu podróży zagranicznych, szczególnie 4 długich wojaży, które w sumie trwały niemal 4 lata: po krajach Ameryki Łacińskiej oraz po Azji i Australii. Są to żywe doświadczenia. Wszystko, o czym czytałem, o czym nieraz pisałem, o czym rozmawiałem, zostało dotknięte, zobaczone, skosztowane, przeżyte i zapadło głęboko w serce.

RELIGIA I DUCHOWOŚĆ Moje podróże geograficzne, na planie fizycznym, są nierozerwalnie związane z duchowymi. To długa droga do Santiago de Compostela oraz zetknięcie z wiarą chrześcijańską ludów Ameryki Łacińskiej tak żarliwą, jaką niełatwo już spotkać u nas w Europie. Ale także szamanizm, pierwotne wierzenia i prastare obrzędy rdzennej ludności indiańskiej w Andach i u aborygenów w Australii. To było także zetknięcie z setką bóstw, bogów i bogiń hinduizmu w Indiach, wraz z jogą w całym jej bogactwie odmian oraz koncepcjami karmy i reinkarnacji. To również mistyczna mądrość sufich naznaczonego religią islamu Radżastanu. A także nieraz bardziej surowa w odczuciu, ale na pewno nie uboższa i płytsza, buddyjska ścieżka Tybetu i Himalajów.

Stąd do tłumaczeń, które oferuję, wkładam zrozumienie wynikłe z własnych doświadczeń na zdobytych polach. Uważam, że to bardzo ważne, gdy czuje się to, co się tłumaczy.

Na szlakach rowerowych EUROVELO 1 i 6 (z lewej: wybrzeże atlantyckie Francji) oraz GREEN VELO (z prawej: rzeka Bug na granicy Polski z Ukrainą)


L: Tęcza na Tęczowej Plaży: Rainbow Beach, Australia
Ś: Optymalny załadunek: worki z cukrem w autobusie, Laos

P: Jak NIE NALEŻY ubierać się na trekking w dżungli, północna Tajlandia

 


L: Szukając górników w kopalni srebra: Potosi, Boliwia
P: Odpoczynek wśród krzewów rokitnika: dolina Nubra, Ladakh, Indie